Tęcza

Tęcza

Mieszał deszcz ze słońcem farby, By pokazać niebios barwy, By pokazać kształt harmonii, Piękna, co się tęczą mieni. Umówili się więc razem: Popracujmy nad obrazem! Deszcz gotowy, Słońce skore, Obraz będzie w samą porę. Deszcz zacina, Słońce splata Piękną tęczę w środku lata. Już gotowe arcydzieło W łuku niebo nam wygięło, Pospinało wzgórza w ramy.…

Kot i mysz

Kot i mysz

Wyszła na śniadanie mysz, Bo widziała w kuchni ryż. Ale w kuchni obok drzwi Stary kocur mocno śpi. Mysz cicho podnosi nóżki I hop! na paluszki. Jeden kroczek, Drugi kroczek, Teraz skręt w boczek. Teraz cichutko, Wolniutko, Ostrożnie, Powoli, Chrup! Nadepnęła na okruch soli. Kot skoczył Na krzesło, Na podłogę, Na mysz. Ona chyłkiem W…

Kłótnia

Kłótnia

W ogrodzie wybuchła sprzeczka: Czyja jest rzeczka? Kłóciła się żaba z rybą Pod kładką nad rzeczką Krzywą: „To moja rzeka!” – żaba rybie skrzeczy, Ryba na to żabie, że gada od rzeczy. Żaba na rybę nadyma się w złości, Ryba z żaby się śmieje i krzyczy: „Zazdrości! Nie rób, żabo, z siebie w wodzie pośmiewiska,…

Ptak

Ptak

Wśród zieleni Coś się mieni Kolorową tęczą. Barwi przestrzeń W ostry deseń, Aż się oczy męczą. Zaszczebiotał, Załopotał, Rozwinął sztandary. Wzbił się w górę, Ponad chmurę. Czyż to nie są czary?

Słonko

Słonko

Słońce rano wstało I tak zawołało: „Wstawać, śpiochy i leniuchy, Bo wam poprzypalam brzuchy, Bo usmażę wasze twarze I po ogniu skakać każę! Potem czoła wam zaleję!”. Mówi groźnie, Lecz się śmieje I łaskocze moje stopy. Słońce, bierz się do roboty! Obudź kwiaty, Ozłoć chaty, Wysusz rosę, Poleć z kosem, Pogłaszcz trawy, Zaparz kawy, Zatańcz…

Łąka

Łąka

Mgła ubrała łąkę w suknię – Będzie nam wyglądać cudnie, Będzie dzisiaj panią młodą, Pola zdobiąc swą urodą. W korowodzie leśnych kwiatów: Chabrów, fiołków i bławatów Idzie łąka, śpiewa wkoło, Dumnie wzgórzem wznosi czoło. „Jaka śliczna, pełna krasy!” – Zachwycają się nią lasy. „Ależ to jest wielka dama!” – Słońce nisko jej się kłania. „Ile…

Kołysanka

Kołysanka

Po całym dniu słońce Było bardzo śpiące. Usiadłszy na łące – Gdzie kwiaty kwitnące, Wiatrem się czeszące, Ogród malowały – Pochyliło głowę, W wodzie mocząc brodę. Topiąc swą połowę, Nakarmiło trzodę, Obudziło sowę. Zanim nie zasnęło, Horyzont objęło, Księżyc nim wycięło. Noc z czerni podjęło I gwiazdy rozpięło.

Powiedziała pyza pyzie

Powiedziała pyza pyzie

Powiedziała pyza pyzie: – Co tak Panią w środku gryzie? – Pani nie jest dziś na luzie. – Pani ma bladziutką buzię. – Pani ma na ciele drżenia. – Miała Pani test nadzienia? – Proponuję kąpiel w maśle, Bo nam Pani tutaj zaśnie. – Pani puchnie, widzę, cała. – Pani w wodzie się kąpała? –…