Powiedziała pyza pyzie:
– Co tak Panią w środku gryzie?
– Pani nie jest dziś na luzie.
– Pani ma bladziutką buzię.
– Pani ma na ciele drżenia.
– Miała Pani test nadzienia?
– Proponuję kąpiel w maśle,
Bo nam Pani tutaj zaśnie.
– Pani puchnie, widzę, cała.
– Pani w wodzie się kąpała?
– Pani nam wybuchnie już!
– Gdzie widelec, a gdzie nóż?
– Panią trzeba operować,
Na talerzu poćwiartować.
– Jak się Pani ponacina,
To nie będzie Pani wina.
– To się przecież czasem zdarza
Z winy ciasta lub kucharza.
– Niech się Pani wypudruje
I na obiad przygotuje.