Wśród zieleni
Coś się mieni
Kolorową tęczą.
Barwi przestrzeń
W ostry deseń,
Aż się oczy męczą.
Zaszczebiotał,
Załopotał,
Rozwinął sztandary.
Wzbił się w górę,
Ponad chmurę.
Czyż to nie są czary?
Wśród zieleni
Coś się mieni
Kolorową tęczą.
Barwi przestrzeń
W ostry deseń,
Aż się oczy męczą.
Zaszczebiotał,
Załopotał,
Rozwinął sztandary.
Wzbił się w górę,
Ponad chmurę.
Czyż to nie są czary?