Noc cicho westchnęła,
Księżycem ziewnęła,
Przeciągnęła się rzeczką,
Niebieską wstążeczką.
Gwiazdy pogasiła,
Ptaki obudziła,
Zapaliła słońce
Gdzieś na horyzoncie.
Zmyła kwiaty rosą
I pobiegła boso
Na mgliste dywany,
Gdzie czas rozespany.
Ciszą ją otula
Jak czuła matula,
Grzejąc swe promienie
Pierwszym długim cieniem.