Poranek

Poranek

Noc cicho westchnęła, Księżycem ziewnęła, Przeciągnęła się rzeczką, Niebieską wstążeczką. Gwiazdy pogasiła, Ptaki obudziła, Zapaliła słońce Gdzieś na horyzoncie. Zmyła kwiaty rosą I pobiegła boso Na mgliste dywany, Gdzie czas rozespany. Ciszą ją otula Jak czuła matula, Grzejąc swe promienie Pierwszym długim cieniem.