Grafficiarz w kuchni

Grafficiarz w kuchni

Badylarze!
Ja was zmażę!
Kolor w kolor,
Linia w linię,
Bo pracuję na opinię.
Dla mnie seler
Ma gdzieś feler,
A marchewka
Jest za krewka.
Z tą pietruszką
Z krzywą nóżką
To pogadam sobie szczerze,
Bo w jej bladość już nie wierzę.
Ale zaraz, co to znaczy?
Ktoś na wadze się buraczy!
Bez mej zgody, bez opinii
Wraz z rodziną wszyscy sini!
To przebrało już swą miarę.
Zaraz wam wymierzę karę!

Do poprawki!
Według stawki!
Po 2 złote
To, co złote.
Po 5 zł są proszone
Te, co mają coś zielone.
A czerwone niech nam dają
Tyle, ile naskładają.

Zaraz, hola! O co chodzi?
Właśnie kucharz tutaj wchodzi.
Zabrał wszystkie bez gadania?
Co zostało do mazania?
Pustka kartka cztery rogi.
Nic tu po mnie. Daję nogi!