Rośliny

Rośliny

Prychnął młody pęd do pędu:
„Ja tu urosnąć mam z urzędu,
A Pan mi się tutaj szwenda.
Jakiś dziwny rodzaj pęda…
Pan przeszkadza mi we wzroście,
Niech Pan zwiędnie – będzie prościej.
Pan mi listki w oczy wpycha,
Ależ Pan się tu rozpycha!
A jak kluczy, jak się plącze,
Z Pana to naprawdę pnącze!
Cóż Pan do mnie tył wypina?
Patrzcie! Grozi mi roślina!
Pan uwiera mnie korzeniem,
Leży na mnie swoim cieniem.
Pan mi sprzyja? To nieszczere,
Pan tu robi karierę.
Powiem szczerze, bez ogródek:
Szybko zmieni Pan ogródek.
Pan się śmieje? Ze mnie kpi?
Pan chce ogród zabrać mi?
Nigdy! Na to nie pozwolę!
Raczej z Panem zwiędnąć wolę!”.